
Ewakuacje, dostarczanie paczek, organizowanie bezpiecznego miejsca, pomoc tuż przy linii frontu. Przez ostatnie dwa lata pracownicy i wolontariusze Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej aktywnie działali w Ukrainie.
Wojna odcisnęła piętno na ludności cywilnej, zmuszając miliony Ukraińców do migracji, a kolejne wpędzając na skraj ubóstwa. Przedłużająca się wojna zwiększa liczbę osób wymagających pomocy, w szczególności we wschodniej i południowej części kraju, gdzie na świat przychodzą dzieci, którym od pierwszych dni życia towarzyszą wybuchy i huk wystrzałów.
„Nasi pracownicy przyzwyczaili się do alarmów. Wiedzą, w jakich miejscowościach muszą nosić kamizelki kuloodporne. Pracujemy w dużej mierze na Wschodzie Ukrainy i w strefach przyfrontowych. W tej chwili wyzwaniem jest odbudowa. Pod Charkowem naprawiamy ludziom domy, które zostały ostrzelane. W Połtawie przykładowo otworzyliśmy Centrum Aktywizacji Kobiet Przesiedlonych. Staramy się je wyposażyć w takie kompetencje i umiejętności, które pozwolą im łatwiej założyć swoją działalność i lepiej żyć ze swoimi rodzinami. Świadczymy też pomoc humanitarną w dużym zakresie” – opowiedziała Anna Radecka z PCPM.